Pinky mówi dzień dobry

[Pink_Groke]

Deszczowe pozdrowienia z Gdańska przesyłam! Mam nadzieję, że powitacie mnie ciepło, bo jestem miłą osóbką, a przynajmniej się staram
Co do tematu forum, to choruję na depresję i zaburzenia schizotypowe osobowości.
Moją największą pasją jest pisanie.
To chyba tyle

PG

[Kluskowa]

Witamy serdecznie
Ja też mam bardziej schizotypię, niż schizofrenię, ale leki niestety muszę łykać cały czas... Fajnie, że masz pasję. Rozgość się.

[karuna]

Pozdrawiam serdecznie

[Tup]

Witaj:)

[Pink_Groke]

Dziękuję wam Kluskowa, ja też niestety leki muszę brać, próbowałam odstawiać, ale cóż.
Pozostaje mi życzyć wam miłego dnia!

[Kluskowa]

Kluskowa, ja też niestety leki muszę brać, próbowałam odstawiać, ale cóż.

Ja też i to nie raz...

[Pink_Groke]

Cóż, niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie próbował

[Espresso89]

Witam i życzę miłego spędzania czasu na forum

[Stefan]

Dzień dobry

[Pink_Groke]

Dziękuję

[Andwer]

Witam

[Tup]

Co ciekawe kiedyś lekarz mi diagnozował schizotypię.A na początku schizoafektywne ,ogólnie dużo było różnych przypuszczeń i niepewność czy mam schizofrenie .Już mnie tak nie męczy diagnoza tylko radzenie sobie z nią. Kiedyś też lekarka jedna mówiła ,że kiedy mi się zaczyna pogorszenie mam dużo negatywów ,co ma dużo wspólnego z depresja.

A mnie ciekawi jak sobie radzisz w relacjach z innymi?

Kiedyś czytałem o schizotypi i kojarzyła mi się z indywidualnością.

[Kluskowa]

Kiedyś czytałem o schizotypi i kojarzyła mi się z indywidualnością.

No ja na ten przykład często mam wrażenie, że jestem z innej planety i tak samo nie bardzo umiem czerpać przyjemności ze spędzania czasu z ludźmi...

[Pink_Groke]

Też tak się czuje często, jakbym była za szybą. Co dobre, to nie mam problemu ze small talkami, umiem się uśmiechać do innych, jak rozmawiam. Ale nie angażuję się emocjonalnie. To tylko zabicie czasu, wypełnianie pustki. Dużo głębiej się otwieram pisząc, bo czasem z mówieniem mam problem, nawet ze składnią zdań.
Pewnie wynika to z tego, że w dzieciństwie mówiłam kilku osobom o swoich myślach i doznaniach i byłam wysmiewana, a to, co czuję było poddawane w wątpliwość nawet przez mamę.

[Kluskowa]

Też tak się czuje często, jakbym była za szybą. Co dobre, to nie mam problemu ze small talkami, umiem się uśmiechać do innych, jak rozmawiam. Ale nie angażuję się emocjonalnie. To tylko zabicie czasu, wypełnianie pustki. Dużo głębiej się otwieram pisząc, bo czasem z mówieniem mam problem, nawet ze składnią zdań.
Pewnie wynika to z tego, że w dzieciństwie mówiłam kilku osobom o swoich myślach i doznaniach i byłam wysmiewana, a to, co czuję było poddawane w wątpliwość nawet przez mamę.

Ja mam poniekąd podobnie. Jestem uważana za bardzo miłą i uczynną osobę, ale prawda jest taka, że nie przepadam za ludźmi i nie potrafię nawiązywać bliskich relacji, no chyba że przez internet.

Z mówieniem mam dokładnie to samo, ale to też dlatego, że się bardzo stresuję z racji moich zaburzeń lękowych.

Co do ostatniego - ja byłam w szkole gnojona na wszystkie możliwe sposoby, a tzw dorośli uważali mnie za małe, krnąbrne gówno, które nie chce się uczyć. Ważne były tylko moje oceny...