Palicie papierosy?
Mówi się, że typowy schizofrenik wypala paczkę za paczką hehe. Ja za to jestem odmieńcem, bo nie palę, nigdy nie paliłam i nie mam takiego zamiaru. Śmierdzi i pożera kasę, którą można przeznaczyć na inne fajniejsze rzeczy.
A jak u was? Udało się komuś rzucić palenie? A może doskonale radzicie sobie bez papierosów, tak jak ja?
We put cameras in the cameras. She'll never suspect.
Ja palę wersję elektroniczną nie zawierającą całego rakotwórczego syfu znanego z papierosów tradycyjnych. Lepiej na niej funkcjonuję (mam chyba lepszą wydolność organizmu), ale ma ona jeden mały minus w stosunku do zwykłych wyrobów tytoniowych, a dokładniej może autentycznie smakować Mniam.
"Słowo to zimny powiew nagłego wiatru w przestworze; może orzeźwi cię, ale donikąd dojść nie pomoże".
Kluskowa pisze:Słyszałam dużo plotek i różnych tez o szkodliwości e-papierosów. Ciekawe jak jest naprawdę...
Ja słyszałem, że trująca jest zawarta w liquidzie (płyn do e-papierosów) nikotyna, natomiast reszta składu płynu (glikol propylenowy i gliceryna roślinna) jest już używana w przemyśle spożywczym, tak więc tutaj ryzyko zatrucia jest mniejsze. W moim odczuciu t.j. po dłuższym stosowaniu e-papierosa polepszyła się wydolność mojego ciała. Zeznania innych użytkowników e-fajek (na forach internetowych), dotyczące przeprowadzonych przez nich badań lekarskich potwierdzają tezę, że e-palenie jest zdrowsze od zwykłego fajczenia. Zawsze można się zastanawiać nad długotrwałym wpływem wdychania pary z liquidów, ale jest to ryzyko, które póki co jestem w stanie zaakceptować.
"Słowo to zimny powiew nagłego wiatru w przestworze; może orzeźwi cię, ale donikąd dojść nie pomoże".
Ja paliłem nałogowo - nie to, że przestałem całkowicie - urządzam sobie święta okolicznościowe, 2 paczki papierosów w dwa dni, a potem muszę wycierpieć, znowu rzucanie. Niepalący, ale palacz świąteczny.
Palę od 3 lat. Nauczyłem się palić w szpitalu psychiatrycznym.
Trochę paliłem na studiach, a jak trafiłem na oddział to zacząłem palić z paczkę dziennie.
Myślałem, żeby rzucić ale na razie po prostu nie chcę. Lubię palić po prostu.
pantr pisze:
No to jestem w opozycji, bo dzisiaj, trochę na przekór rozsądkowi kupiłem Camele. Na co dzień oddycham parą z e-papierosa.
Hmm, a chciałem nawet kupić takie e-papierosy jednorazowe. Kosztują około tyle co paczka i jest 20 takich. Ale jednak widzę, że znów do palenia łatwo bym wrócił.
Z kolei pewnie zapalę w końcu i tak, kwestia czasu, gorszej chwili, złego samopoczucia, nie wiem.
pantr pisze:
No to jestem w opozycji, bo dzisiaj, trochę na przekór rozsądkowi kupiłem Camele. Na co dzień oddycham parą z e-papierosa.
Hmm, a chciałem nawet kupić takie e-papierosy jednorazowe. Kosztują około tyle co paczka i jest 20 takich. Ale jednak widzę, że znów do palenia łatwo bym wrócił.
Z kolei pewnie zapalę w końcu i tak, kwestia czasu, gorszej chwili, złego samopoczucia, nie wiem.
Palę e-papierosy już dobrych kilka lat. W tym czasie kupiłem kilkanaście paczek fajek, chyba. Robię tak, kiedy zbyt mocno utożsamiam się z jakąś silną emocją i chcę "zrobić sobie" na złość, ukarać sam siebie za jej odczuwanie. Nie jest powiedziane, że u Ciebie byłoby podobnie. E-papierosy to teraz niepewna przyszłość, bo mają być jakieś prace nad akcyzą. Co do jednorazówek to mogą bardziej zniechęcić palacza przez swoją awaryjność, a przynajmniej tak było kiedy ja zaczynałem. Z kolei tabaka, której używasz jest podobno rakotwórcza. Słyszałeś o tym?
"Słowo to zimny powiew nagłego wiatru w przestworze; może orzeźwi cię, ale donikąd dojść nie pomoże".
Nikotyna podobno nie jest rakotwórcza (ale jest trucizną), więc chodzi o jakiś inny składnik tytoniu.
Tu jest artykuł: http://nowotwory.org/czy-tabaka-powoduj ... ezpieczna/
Substancja oznaczona jako NNN, czyli nitrozonornikotyna
"Słowo to zimny powiew nagłego wiatru w przestworze; może orzeźwi cię, ale donikąd dojść nie pomoże".